Korporacja
zleciła nam kolejne zadanie. Archipelag dziewiczych wysp, leżących
na bezkresnym oceanie, miał być naszym celem. Zwiadowcze drony nie
zarejestrowały tam żadnych oznak życia. Bliższe rozpoznanie
potwierdziło wcześniejsze przypuszczenia. Wyspy były skrawkami
lądu dryfującymi po oceanie niczym kry lodowe. I tu pojawił się
problem. Do eksploracji takich miejsc nie nadawał się żaden
sprzęt, który posiadaliśmy w bazie. Opancerzone wozy bojowe były
bezużyteczne w przypadku braku zagrożenia ze strony cyborgów, z
którymi mieliśmy zazwyczaj do czynienia podczas takich misji.
Przede wszystkim były zbyt ciężkie. Swobodny dryf archipelagu jest
bytem tak delikatnym i ulotnym, że jakakolwiek większa ingerencja
mogłaby spowodować jego zachwianie, rozdzielenie i zniknięcie, a
na to nie mogliśmy sobie pozwolić. Bogate złoża minerałów,
które leżały tam na wyciągnięcie ręki, były łakomym kąskiem
dla Korporacji, a na nas czekała sława pionierów eksplorujących
dryfujące wyspy. Z wcześniejszych, nieudanych i czasami
tragicznych, prób pozyskania złóż z takich wysp płynął
wniosek, że jedynie nowoczesne, małe jednostki mobilnych stacji
roboczych będą w stanie tam pracować.
Mobilne stacje robocze to taki rodzaj
laptopów, do których montowane są elementy aktualnie najlepsze na
rynku. Model HP Zbook 15 to jedna z najnowocześniejszych przenośnych
stacji roboczych. Co prawda egzemplarz, który dostaliśmy do testów
już do najnowocześniejszych nie należy (w branży sprzętu
komputerowego pół roku to już jest spora różnica zaawansowania
technologicznego), ale nadal jest z najwyższej półki.
Fot. HP |
Wiedzieliśmy, że w laboratoriach
powstawały już takie machiny, które zdolne były wykonywać wiele
powierzonych im zadań, a dzięki swej mobilności i niewielkim
rozmiarom ułatwiały pracę w odległych miejscach. Na pierwszy rzut
oka nie różniły się niczym od domowych robotów, które
powszechnie wykorzystywano do prostych zadań. Jednak bliższe
oględziny utwierdziły nas w przekonaniu, że mieliśmy tu do
czynienia z czymś więcej. Solidna konstrukcja, podświetlenia,
łatwość dostępu i spora możliwość zaimplementowania peryferiów
sprawiała, że możliwości wykorzystania workstacji powiększały
się diametralnie. Jednak to, co najlepsze okazało się dopiero w
momencie aktywacji systemu.
Laptop HP Zbook 15 wyposażono w
solidną aluminiową obudowę, co powoduje, że całe urządzenie
jest sztywne i tylko minimalnie ugina się pod naciskiem. Niektóre
elementy obudowy są co prawda wykonane z plastiku, ale i one
sprawiają wrażenie, że całość jest bardzo solidna, wytrzymała,
a przy tym bardzo przyjemna w dotyku. Spora ilość gniazd
peryferyjnych pozwala bez problemu podłączyć różne urządzenia.
Porty USB 2.0, trzy porty USB 3.0, Thunderbolt, DisplayPort,
ExpressCard, czytnik kart pamięci i czytnik Smart Card, gniazdo
audio, VGA, LAN, napęd DVD, do tego całkiem fajne głośniki i
kamera sprawiają, że Zbook 15 jest wszechstronnym przenośnym
urządzeniem. Szkoda tylko, że zabrakło miejsca na gniazdo HDMI.
Ogólnego wyglądu dopełnia bardzo ładna klawiatura z
podświetlanymi przyciskami.
Z niecierpliwością oczekiwaliśmy
na analizę pierwszych próbek złóż przesłanych przez nowe stacje
robocze. Zadanie, które zostało im powierzone nie wymagało być
może jakichś skomplikowanych procesów, ale ze względu na warunki
było nadzwyczaj delikatne i niosło ze sobą spore ryzyko.
Ogromnym zaskoczeniem była dla nas
informacja z laboratorium, że próbki te są najwyższej jakości.
Brak zanieczyszczeń oraz to, jak dokładnie i szybko zostały
przygotowane i dostarczone, sprawiły, że pracujący w laboratorium
zespół badawczy błyskawicznie podjął decyzję o dalszym
eksplorowaniu złóż.
Fot. HP |
Zbook 15, wyposażony w procesor Intel Core i7-4800MQ 2,7 GHz, kartę
graficzną NVIDIA Quadro K4100M, 8 GB RAM pamięci, startuje bardzo
szybko. Zainstalowany na nim system
Windows 7 uruchamiał się w 5-7 sekund. Działał przy tym bardzo
stabilnie - przez cały okres testowania nie było sytuacji
zawieszenia się systemu. Na potrzeby naszej pracy wyposażyliśmy
laptop w program Adobe Photoshop CS5 i sterowniki do tabletu Wacom
Intuos 5. Wszystko działało bez zarzutu w tempie rzeczywistym, bez
„lagowania” podczas pracy na tablecie.
Najlepszą cechą Zbook 15 jest jego
matryca. Matowy wyświetlacz typu IPS o przekątnej 15,6” i
rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli doskonale odtwarza obraz pod
różnymi kątami widzenia. Matryca dream color o perfekcyjnym odwzorowaniu kolorów wyświetlająca 1 miliard kolorów oparta na technologii LED RGB. To, co jest mankamentem wielu popularnych
laptopów, czyli różnie widziany kolor obrazu uzależniony od kąta
patrzenia, tutaj nie występuje. Przy pracach graficznych, a w tym
zakresie testowaliśmy HP Zbook 15, niezmiernie ważne jest również
to, by widzieć na ekranie kolory, które później będą drukowane.
I tu kolejna niespodzianka - wyświetlany obraz plików, które
wcześniej były przygotowane na innym komputerze, był identyczny z
wydrukowanymi materiałami.
Alarm! Co jest? Do stu tysięcy
gwintowanych czerwi! System workstacji sygnalizuje rozładowanie
akumulatorów. No nie! Teraz, kiedy wszystko szło tak dobrze! No
cóż, trzeba zwijać sprzęt i wrócić tu jutro, kiedy akumulatory
zostaną naładowane i przygotowane do dalszej pracy.
Postanowiliśmy sprawdzić, czy
wszystko w porządku z tymi „cacuszkami”. Schodząc do hangaru
pomyślałem, że zaraz poczujemy uderzenie gorącego powietrza
buchającego od rozgrzanych maszyn. A tu, miłe zaskoczenie. Kiedy
otworzyły się drzwi, zobaczyliśmy już mechaników sprawdzających
działanie wszystkich urządzeń. Łatwość, z jaką otwarto
zabezpieczające powłoki sprawiła, że nie tracono czasu na
kompletowanie właściwych narzędzi, nie trzeba było też czekać
na ochłodzenie wszystkich podzespołów, bo z tych maszyn nie
buchało gorąco, jak z innych, które do tej pory znaliśmy. Ha –
pomyślałem – będą mieli więcej czasu, by oddać się swojej
ulubionej grze w Kampukoę.
Fot. HP |
Podczas pracy na laptopie HP Zbook 15
zauważalnym mankamentem jest dość niska, jak na tej klasy sprzęt,
wytrzymałość baterii. Po dwóch godzinach pracy w Photoshopie,
przy jednocześnie odpalonym internecie i Windows Media Player,
komputer już informował o niskim poziomie baterii i konieczności
szybkiego podłączenie do prądu. Ale, co wychodzi na plus w
porównaniu z innymi laptopami, poziom grzania się sprzętu był
odczuwalnie niższy, dzięki czemu nie miało się wrażenia pracy
przy rozgrzanym tosterze.
Ciekawym rozwiązaniem jest też spód
obudowy, która została tak zaprojektowana, że wystarczy odsunąć
dwa suwaki, by dostać się do środka, bez potrzeby majstrowania
przy niej śrubokrętem.
ZALETY:
- Bardzo dobra matryca, świetnie odwzorowująca kolory niezależnie od kąta patrzenia.
- Solidna obudowa, przyjemna w dotyku.
- Dużo różnych gniazd sensownie rozmieszczonych.
- Podświetlana klawiatura.
WADY
- Duży ciężar (ok. 4 kg wagi łącznie z baterią).
- Mała żywotność baterii, przy dużym obciążeniu sprzętu.
- Brak HDMI.
- Cena.
8 MB pamięci RAM? :)
OdpowiedzUsuńOj wkradł się błąd. Dziękuję za zwrócenie uwagi, już poprawione.
OdpowiedzUsuńProszę :).
UsuńDobry sprzęt. Chciałem kupić sobie coś w ten deseń. Oglądam oferty na portalach aukcyjnych albo sklepach internetowych jak agito.pl. Musze porównać ceny i chyba niedługo zakupię takiego lapka. Fajny wpis i ciekawa recenzja, dzięki.
OdpowiedzUsuńCieszę się że się przydał na coś ten wpis.
UsuńCieszę się, że ten wpis okazał się pomocny.
UsuńW dalekim 2010 roku miałem HP. Porównując to, jaki sprzęt robią teraz,to niebo i ziemia!
OdpowiedzUsuńOwszem to prawda, teraz można kupić naprawdę potężny sprzęt za godziwe pieniądze.
Usuń